środa, 16 września 2009

Rozpoczynamy zabawę z angielskim :)

ubiegłą sobotę byłyśmy z Julcia na lekcji pokazowej Helen Doron. Julcia nie uciekała, nie płakała. Uważnie słuchała. Pani przez pół godziny mówiła do dzieci po angielsku, pokazywała obrazki (między innymi autka na co Julia żywiołowo zareagowała :) W końcu autka są super), śpiewała i wchodziła w interakcje z maluchami :) Pół godziny aktywnej zabawy.

Po powrocie do domu pytanie dwoiły się i troiły czy ona nie za mała (prawie dwa latka) Metoda ta dopuszcza maluchy już 3 miesięczne! Jednak stwierdziłam, że to nie jest sadzanie dziecka w ławce z toną książek a tylko albo AŻ zabawa, która ma na celu osłuchanie dziecka z jezykiem a i zawsze to dla Małej rozrywka i kontakt z rówieśnikami :) Od października zaczynamy się bawić językiem :)


3 komentarze:

OLIWKA pisze...

hej jestem bardzo ciekawa tej metody

Julcia życzymy dobrej zabawy :):)

Jowita pisze...

Popieram taka zabawe. Moja starsza corka ma teraz 6 lat i od ponad 3i pol roku chodze z nia na angielski. Kiedy miala 2 i pol roku mowila do mnie " mama chodz pobawimy sie w angielski". Wiele osob mowilo mi, ze to za wczesnie, ale czy na zabawo-nauke jest kiedykolwiek za wczesnie? Dzisiaj moja szescioletnia corka zna mnostwo slowek angielskich, mowi prostymi zdaniami w tym jezyku, patrzy na bajki w jezyku angielskim i reaguje smiechem w odpowiednim miejscu, wiec wiem, ze rowniez duzo rozumie. Zycze powodzenia i wytrwalosci, poniewaz naprawde warto :-)

Lily pisze...

Witaj:-) takie zajęcia to super zabawa:-) Moja córa zaczęła chodzić na zajęcia do Helen Doron w tamtym semestrze i jest zachwycona:-) 100% popieram taką naukę języka poprzez zabawę;-)